Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dni w bajkowej afrykańskiej scenerii gonisz za nim, by wreszcie wziąć go na celownik i wypalić prosto w głowę. Morderstwo czy najnormalniejszy w świecie odstrzał? Wyruszyliśmy na Czarny Ląd w poszukiwaniu prawdy
Martin Deeson
Ledwie dwie godziny temu czterdziestoletni słoń padł od kuli pięćdziesięcioletniego księgowego z Ameryki. Siedzimy głęboko w buszu. Piwo leje się strumieniami jak w dobrym angielskim pubie. W tle brzęczy UB 40. "Please, don't make me cry" - pijacko zawodzi wokalista Ali Campbell. Gerry Pirri przypiął sobie radio do ucha i odstawia jakiś szamański taniec. Wygląda paskudnie - nogi unurzane we krwi, ciało utytłane błotem, a wszystko pokryte warstwą kurzu
dni w bajkowej afrykańskiej scenerii gonisz za nim, by wreszcie wziąć go na celownik i wypalić prosto w głowę. Morderstwo czy najnormalniejszy w świecie odstrzał? Wyruszyliśmy na Czarny Ląd w poszukiwaniu prawdy&lt;/intro&gt;<br>&lt;au&gt;Martin Deeson&lt;/au&gt;<br>Ledwie dwie godziny temu czterdziestoletni słoń padł od kuli pięćdziesięcioletniego księgowego z Ameryki. Siedzimy głęboko w buszu. Piwo leje się strumieniami jak w dobrym angielskim pubie. W tle brzęczy UB 40. "Please, don't make me cry" - pijacko zawodzi wokalista Ali Campbell. Gerry Pirri przypiął sobie radio do ucha i odstawia jakiś szamański taniec. Wygląda paskudnie - nogi unurzane we krwi, ciało utytłane błotem, a wszystko pokryte warstwą kurzu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego