Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
było pełno wody, onucki czarne.
Splótł ręce na brzuchu, przymknął oczy, bo go kłuło, a po godzinie otworzył znowu oczy i zawołał: - Dajcie mi wstać!
W izbie nie było nikogo.
Gospodyni z dziećmi wyszła na noc do lasu.
Już ludzie obawiali się pozostawać na noc u siebie w domu, woleli być w lesie, nauczeni pogromami Hucisk i Podlasków.
Chuny leżał sam w ciemności.
Opowiadał, że całą noc czuł przy so bie zapach koni, przypomniała mu się stajnia w Szabasowej, jak razem bili z Szeruckim Bulca, jak go potem dźwigali do dołu latryny.
A potem ktoś podprowadził mu troje gniadych.
Długo przypatrywał się grzbietom
było pełno wody, onucki czarne.<br>Splótł ręce na brzuchu, przymknął oczy, bo go kłuło, a po godzinie otworzył znowu oczy i zawołał: - Dajcie mi wstać!<br>W izbie nie było nikogo.<br>Gospodyni z dziećmi wyszła na noc do lasu.<br>Już ludzie obawiali się pozostawać na noc u siebie w domu, woleli być w lesie, nauczeni pogromami Hucisk i Podlasków.<br>Chuny leżał sam w ciemności.<br>Opowiadał, że całą noc czuł przy so bie zapach koni, przypomniała mu się stajnia w Szabasowej, jak razem bili z Szeruckim Bulca, jak go potem dźwigali do dołu latryny.<br>A potem ktoś podprowadził mu troje gniadych.<br>Długo przypatrywał się grzbietom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego