opancerzone tworzą na ulicach prowadzących do siedziby coraz rozleglejsze zapory i bariery. Wielki spychacz zgarnął zmiażdżone samochody, ustawiając je pionowo i tworząc z nich barykady. Żołnierze kopią rowy w poprzek niektórych ulic, a na innych sypią wały z ziemi.<br>&lt;au&gt;(PAP)&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news"&gt;<br>&lt;tit&gt;Czeski hotel w gruzach&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Sześcioro Polaków nie żyje&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;PRAGA&lt;/&gt;<br><br>Wybuch był prawdopodobnie przyczyną poniedziałkowego zawalenia się hotelu robotniczego w czeskich Lounach i śmierci sześciorga członków rodziny polskich Romów. Potwierdził to wczoraj szef miejscowej policji Miloslav Szolc. Z nocujących w hotelu siedmiorga członków rodziny polskich Cyganów uratowała się tylko 30-letnia kobieta. Zginęli, ponosząc śmierć na miejscu, jej rodzice, mąż, pięcioletnia córka