co o tym wiedzą, i ci, co nie wiedzą, i jeszcze pozostała reszta. Tylko że na szerokim świecie każdy ma swoją ciemną komórkę, w której zbywa się na chwilę maseczki i wolną piersią oddycha, a tu, w tym miejscu ograniczenia intymności do ustępów, gdzie dołem widać twoje nogi, a górą byle figlarz może cię oblać wodą (co zdarzyło się pannie Vinet, guwernantce, która odmówiła braciom Krupskim pożyczenia pięćdziesięciu fenigów), odbywa się wszystko publicznie i jeżeli chcesz odetchnąć, musisz maseczkę uchylić wobec ludzi.<br>Tak więc rozmawialiśmy raz w sypialni o tym, jak się kto kiedy wywikłał z trudnej sytuacji. Temu ukradli portfel