Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
pierogi. Kiełki rzodkiewki z utęsknieniem czekają na powrót Pawełka. Nie mam ochoty gotować, więc dałam urlop dietetycznym serkom, beztłuszczowej śmietanie i brokułom (błee...). Kiedy mi się nudzi, wyobrażam sobie, jak złogi cholesterolu osadzają się w naczyniach krwionośnych, a tłuszczyk radośnie wędruje w dolne partie mojego ciała. Tydzień zapychania się smakowitym byle czym nikogo jeszcze nie doprowadził do zawału. Za to może doprowadzić do ekstazy. Wieczorem zatęskniłam za Pawłowym zapachem i jego ciągłymi opowieściami o ciotce Janeczce. Postanowiłam napisać list. Nie przyszło mi do głowy nic oprócz: "weź mnie na stole w kuchni" albo: "najpierw rozbierzesz mnie powoli i zmysłowo". Zapisałam świństwami
pierogi. Kiełki rzodkiewki z utęsknieniem czekają na powrót Pawełka. Nie mam ochoty gotować, więc dałam urlop dietetycznym serkom, beztłuszczowej śmietanie i brokułom (błee...). Kiedy mi się nudzi, wyobrażam sobie, jak złogi cholesterolu osadzają się w naczyniach krwionośnych, a tłuszczyk radośnie wędruje w dolne partie mojego ciała. Tydzień zapychania się smakowitym byle czym nikogo jeszcze nie doprowadził do zawału. Za to może doprowadzić do ekstazy. Wieczorem zatęskniłam za Pawłowym zapachem i jego ciągłymi opowieściami o ciotce Janeczce. Postanowiłam napisać list. Nie przyszło mi do głowy nic oprócz: "weź mnie na stole w kuchni" albo: "najpierw rozbierzesz mnie powoli i zmysłowo". Zapisałam świństwami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego