Grzegorz Lato, który walczył wspaniale. Również pojedynek w Kopenhadze pozostawił miłe wspomnienia, choć Duńczycy przy pomocy szybkich podań zbyt łatwo przedostawali się na nasze pole karne. Nie umieliśmy ich zatrzymać, upilnować, stąd wzięty się nerwy, kilka dramatycznych sytuacji, obawa o wynik do ostatniej minuty. O spotkaniach z Cyprem można by było pisać wtedy, gdyby Polskę reprezentowała na przykład Polonia Warszawa. Mecze na Śląskim z kolei najlepiej byłoby przykryć kurzem zapomnienia. Ani z Danią, ani z Portugalią nie grała tam jedenastka, która mogłaby cokolwiek zwojować w mistrzostwach świata. Szczęśliwy los jednak sprawił, że nie musieliśmy się spotykać ani z Austrią, ani z Węgrami