Byłaś moją, Anastazjo. Nie kłam tak bezczelnie.<br><page nr=136> NIBEK<br>Siostrzeńcze, uspokój się. Pomówmy o tym wszystkim na zimno.<br><hi rend="italic">Widmo zamyśla się głęboko i machinalnie nalewa sobie i popija wódkę</><br>Widzisz, Jeziu: ona mówi, że widma nie kłamią nigdy, i ja jej wierzę. Kozdroń sam się przyznał, że oszukiwali mnie razem przez cały szereg lat.<br>KUZYN<br>Dla mnie to jest wprost potworne.<br><hi rend="italic">Z ironią</><br>Może wtedy byłaś widmem, kuzynko, a teraz jesteś żyjącą? Może i to nam zechcesz wmówić?<br>WIDMO<br><hi rend="italic">nagle</><br>Czekajcie, czekajcie! Możliwe, że ja nie kłamię, a kuzynek też ma rację. Musi być jakieś wyjście z tego wszystkiego. Widzicie: miałam raka w