zmazać te usta! (uśmiech politowania SPIKEREK. Doszedłszy do nich, mężczyźni<br>zaczynają się "przepuszczać")<br>SŁOWACKI mały garbusek z gruźliczymi wypiekami; nos<br>długi, lok czarny, tu i ówdzie przesrebrzony; kanarkowe<br>rękawiczki irchowe, lakierki. Staje zasapany Proszęż ja<br>bardzo... miłego Rodaka.<br>RODAK Ze wstydu serce by mi pękło... gdybym...<br>SŁOWACKI Niechże pozwoli... czym chata bogata...<br>RODAK Ach, więc to tutaj... poranek paryski budzi<br>marzenia Polaka...<br>SŁOWACKI staje profilem, odrzuci pukle poza uszy<br> Ach... zamiast okien, w których krew rozbita <br> brzaskiem, jak rana po mieczu, się smuży;<br> wolałbym... szybkę lodu na kałuży,<br> kiedy ją miażdżą rumackie kopyta!<br>RODAk słucha z otwartymi usty, ręce otwarte jak