Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
wielkiego, przykrytego wełnianą serwetą? To było prawie czterdzieści lat temu, a tajemniczy prezent okazał się klatką z parką falistych papużek nierozłączek. Mimo tysiąckrotnego zarzekania się rodziców: żadnych zwierząt w tym domu! A pańskie pierwsze prawdziwe dżinsy, panie Jacku? Chodził już pan wtedy do liceum, nie był pan więc takim małym chłopcem. Riffle
z Pewexu za dziesięć dolarów. Tak, tak, kiedyś, w czasach powszechnego niedoboru, wyczekane, wyproszone i z trudem zdobyte prezenty były czymś cudownym i nadzwyczajnym. A dziś? Dziś dzieciaki naoglądały się reklam i zawsze wszystkiego im mało. Można kupić, co się zechce, jeśli oczywiście ma się pieniądze. A jeśli się
wielkiego, przykrytego wełnianą serwetą? To było prawie czterdzieści lat temu, a tajemniczy prezent okazał się klatką z parką falistych papużek nierozłączek. Mimo tysiąckrotnego zarzekania się rodziców: żadnych zwierząt w tym domu! A pańskie pierwsze prawdziwe dżinsy, panie Jacku? Chodził już pan wtedy do liceum, nie był pan więc takim małym chłopcem. Riffle <br>z Pewexu za dziesięć dolarów. Tak, tak, kiedyś, w czasach powszechnego niedoboru, wyczekane, wyproszone i z trudem zdobyte prezenty były czymś cudownym i nadzwyczajnym. A dziś? Dziś dzieciaki naoglądały się reklam i zawsze wszystkiego im mało. Można kupić, co się zechce, jeśli oczywiście ma się pieniądze. A jeśli się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego