Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
do pracodawcy. On je rozpatruje. Pozytywnie lub nie. Wszelkie wydatki są potem odliczane. Szef odejmuje też pieniądze wydane na jedzenie dla robotników.

Chłopi-migranci pracują na budowach, w fabrykach i restauracjach. Wszędzie spotykają ich ciągłe poniżenia ze strony miastowych, policji i urzędników.

Wypłaty znikają często pomiędzy łańcuszkiem szefów i wtedy chłoporobotników nie stać nawet na coroczny bilet do domu. Jesienią 2004 r. weszło w życie prawo, które wyznacza kary za każdy dzień zwłoki w wypłacie należności. Teraz muszą nam zapłacić - cieszą się robotnicy maszerujący do pracy. Muszą albo i nie. Praw w Chinach jest wiele, a życie toczy się swoim torem
do pracodawcy. On je rozpatruje. Pozytywnie lub nie. Wszelkie wydatki są potem odliczane. Szef odejmuje też pieniądze wydane na jedzenie dla robotników.<br><br>Chłopi-migranci pracują na budowach, w fabrykach i restauracjach. Wszędzie spotykają ich ciągłe poniżenia ze strony miastowych, policji i urzędników.<br><br>Wypłaty znikają często pomiędzy łańcuszkiem szefów i wtedy chłoporobotników nie stać nawet na coroczny bilet do domu. Jesienią 2004 r. weszło w życie prawo, które wyznacza kary za każdy dzień zwłoki w wypłacie należności. Teraz muszą nam zapłacić - cieszą się robotnicy maszerujący do pracy. Muszą albo i nie. Praw w Chinach jest wiele, a życie toczy się swoim torem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego