Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
na studia i bez trudu, z czwórką na dyplomie, został magistrem prawa. Nie pociągała go jednak ani praca w sądzie, ani w prokuraturze, toteż zamiast starać się o aplikację, jak większość jego kolegów z roku, postanowił spróbować swoich sił w dziennikarstwie.
W latach siedemdziesiątych był to zawód uchodzący za elitarny, chociaż nie był specjalnie popłatny. Walerianowi G. odpowiadał jednak luźniejszy tryb życia, kiedy nie trzeba było przychodzić do biura na oznaczoną godzinę i zawsze można było powiedzieć szefowi, że pisze się w domu lub zbiera materiał na mieście.
Kiedy wprowadzono stan wojenny, pan G. miał dopiero trzydzieści trzy lata i cały
na studia i bez trudu, z czwórką na dyplomie, został magistrem prawa. Nie pociągała go jednak ani praca w sądzie, ani w prokuraturze, toteż zamiast starać się o aplikację, jak większość jego kolegów z roku, postanowił spróbować swoich sił w dziennikarstwie.<br>W latach siedemdziesiątych był to zawód uchodzący za elitarny, chociaż nie był specjalnie popłatny. Walerianowi G. odpowiadał jednak luźniejszy tryb życia, kiedy nie trzeba było przychodzić do biura na oznaczoną godzinę i zawsze można było powiedzieć szefowi, że pisze się w domu lub zbiera materiał na mieście.<br>Kiedy wprowadzono stan wojenny, pan G. miał dopiero trzydzieści trzy lata i cały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego