zajęli się budowaniem z klocków lego, długo ustalając, czy na pierwszy ogień ma pójść komplet z kwiatkami, drzewkami i ogrodowymi mebelkami, który dostała Ewa, czy też Józinkowy zamek z fosforyzującym duchem. Jagna i Bogna zniknęły w swoim pokoju po drugiej stronie korytarza, żeby przymierzyć wszystkie nowe ciuchy, które znalazły pod choinką, i teraz dobiegały stamtąd głośne chichoty. <br>Marta poczuła na ramieniu rękę Marka.<br>- Chodź, pokażę ci mój pokój. Tato, pozwolisz? Za chwilę wrócimy.<br>- Tak, oczywiście. Zajmij się trochę swoją kuzynką. - Karol z naganą popatrzył na Jacka, nalewającego sobie lampkę koniaku.<br>- Nie da się zjeść tortu bez koniaku! Chyba wszyscy się napijemy