Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
rodzaju tych, które zdobiły mieszkania w młodości Hehego. Bez wątpienia były to najprawdziwsze oryginały, na których czas pozostawił swój ślad. Większość z nich została wyciągnięta ze śmietnika lub piwnicy, co jeszcze nadawało im patyny.
Hehe usiadł na jednym z foteli, których świetność przypadła na czasy Edwarda Gierka. Rozczulił go dotyk chropowatej, gruzełkowatej tapicerki i chłód poręczy ze startą politurą. Poczuł się tak, jakby wrócił w lata osiemdziesiąte, na nieustającą balangę, która odbywała się właśnie w takich dekoracjach. Rozmowy, nieustające rozmowy. Mroczno i ciasno, wszędzie te same fotele i krzesła. Setki, tysiące godzin Hehe przesiedział właśnie na takich fotelach, paląc ziele, pijąc
rodzaju tych, które zdobiły mieszkania w młodości Hehego. Bez wątpienia były to najprawdziwsze oryginały, na których czas pozostawił swój ślad. Większość z nich została wyciągnięta ze śmietnika lub piwnicy, co jeszcze nadawało im patyny. <br>Hehe usiadł na jednym z foteli, których świetność przypadła na czasy Edwarda Gierka. Rozczulił go dotyk chropowatej, gruzełkowatej tapicerki i chłód poręczy ze startą politurą. Poczuł się tak, jakby wrócił w lata osiemdziesiąte, na nieustającą balangę, która odbywała się właśnie w takich dekoracjach. Rozmowy, nieustające rozmowy. Mroczno i ciasno, wszędzie te same fotele i krzesła. Setki, tysiące godzin Hehe przesiedział właśnie na takich fotelach, paląc ziele, pijąc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego