Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
wskazał na Kalmę.
- A mnie, a mnie, a mnie? - pytały dzieci. - Nie, Kalma lubi Wą skopyskiego, tylko ona dostanie chleb.
Dzieci poszły szeroką aleją, zatrzymały się między drzewami, stanęły w kole.
Kalma dotykała palcem piersi każdego i wyliczała: Jest tu jeden między nami, Co się zebździł słodzinami, Sucha rzepa, Suchy chrzan, To ten pan...
- Nasiek biegnie pod kasztany. Tam, tam. Odwróć się!
Wszystkie dzieci śpiewały: Suknianki, parcianki, piękna to bajkaaa? - Anielka wybiera! Sie dzi babu nu dachu, Kręci sobie tabukuuu.
Przyjechali kozaki, Dawaj, babo, tabaki...
- Józia biegnie pod kasztany. Nie patrz się!
Wszystkie dzieci śpiewały: Suknianki, parcianki, piękna to bajkaaa? - Knopf
wskazał na Kalmę.<br>- A mnie, a mnie, a mnie? - pytały dzieci. - Nie, Kalma lubi Wą skopyskiego, tylko ona dostanie chleb.<br>Dzieci poszły szeroką aleją, zatrzymały się między drzewami, stanęły w kole.<br>Kalma dotykała palcem piersi każdego i wyliczała: Jest tu jeden między nami, Co się zebździł słodzinami, Sucha rzepa, Suchy chrzan, To ten pan...<br>- Nasiek biegnie pod kasztany. Tam, tam. Odwróć się!<br>Wszystkie dzieci śpiewały: Suknianki, parcianki, piękna to bajkaaa? - Anielka wybiera! Sie dzi babu nu dachu, Kręci sobie tabukuuu.<br>Przyjechali kozaki, Dawaj, babo, tabaki...<br>- Józia biegnie pod kasztany. Nie patrz się!<br>Wszystkie dzieci śpiewały: Suknianki, parcianki, piękna to bajkaaa? - Knopf
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego