dla niego, bo to nie koniec porządków i pomoc by się przydała... </><br><br><br><br><br><div><tit>Z uśmiechem przez życie</> <br><br>Weekend był fantastyczny, ale dopiero po tym, jak w sobotę przypałętałam się do uczelni, tylko po to, by się mocno zdenerwować i dać nogę <emot>:)</> Pogoda fantastyczna, więc postanowiłam ją wykorzystać zabierając na długi spacer chrześnicę. I teraz pozdrawiam gorącą Krzysia, który tak wiernie mi towarzyszył <emot>:)</> Miałam mocne postanowienie zjawienia się w niedzielę w uczelni, ale prysło niczym bańka mydlana, gdy zaspałam na pracownię radiową. Szczegół, że do Radia Wrocław mam zaledwie pięć kroków. Rzuciłam upierdliwie dzwoniącym budzikiem w komórce, by zdrzemnąć się jeszcze moment. I