do Warszawy, w gimnazjum klasycznym przy ulicy Berga, założyłem kółko samokształceniowe, nazywając je "Kołem Szamilistów", wciągając do tej grupy moich kolegów. Ale to była jeszcze konspiracyjna dziecinada, dopiero rok 1894, gdy miałem już bez mała dwadzieścia lat, przyniósł mi, studentowi Warszawskiego Uniwersytetu, działającemu od początku w samokształceniowych kółkach, pierwszy bojowy chrzest.<br>Otóż wraz z kolegami, ze Stanisławem Koszutskim, Łąckim, Jędrzejewskim, Aleksandrem Kuropatwińskim, zorganizowałem w stulecie Kościuszkowskiego powstania patriotyczną manifestację ku czci Kilińskiego. Relegowano nas potem za to z uczelni, osadzono na Pawiaku, aby po dwumiesięcznym tam pobycie skazać na kilkuletnie zesłanie do symbirskiej guberni. Co to była za rozpacz w domu