zrobić. Ale czekaj, to jeszcze nie koniec. Patrzę, a naprzeciwko stoi kobieta, stara, bardzo stara, siwa jak śnieg, wysoka jak na staruszkę i zadbana, widać od razu, że nie Polka. I ta kobieta stoi i tak samo płacze, tak jak sąsiadka, wyglądały identycznie. Między nimi było tylko pięć metrów, ale chyba ze czterdzieści lat. Za czym ta stara płakała, nie wiem. Wyglądała trochę jak Żydówka, kiedyś też musiała mieć czarne włosy, pewnie pamiętała coś złego z wojny, tu jakieś tysiące ludzi pomordowali, wszystkich Żydów, stad. Ale przecież wiesz, co ja ci będę mówić. Piosenka była taka strasznie płaczliwa, to się obie rozkleiły