Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
nie bez drwiny - moim młodym przyjacielem.
On zaś próbuje rozbroić mnie z tychże kpin!
Zobowiązałem się towarzyszyć mu jako kronikarz, opiekun, przyjaciel.
Za wszystko się płaci i takich zobowiązań nikt nie podejmuje bezkarnie.
Czas przyznać, że zamknąłem na dwa tygodnie swoje drzwi przed moimi młodymi przyjaciółmi nie tylko z czystej chytrości.
Była to też swoista samoobrona przed nimi, przed sobą. Czasem niemal bolesna.
Obecnie zaś tzw. względy i urzędy - czyli list z Ministerstwa, zaproszenie od Mairrou - nakazują jak najszybciej przerwać nasz "urlop zdrowotny".
Powinienem zobaczyć się z Twardowskim już dzisiaj, a fakt ten złości mnie z tej prostej przyczyny, że mnie
nie bez drwiny - moim młodym przyjacielem.<br>On zaś próbuje rozbroić mnie z tychże kpin!<br>Zobowiązałem się towarzyszyć mu jako kronikarz, opiekun, przyjaciel.<br>Za wszystko się płaci i takich zobowiązań nikt nie podejmuje bezkarnie.<br>Czas przyznać, że zamknąłem na dwa tygodnie swoje drzwi przed moimi młodymi przyjaciółmi nie tylko z czystej chytrości.<br>Była to też swoista samoobrona przed nimi, przed sobą. Czasem niemal bolesna.<br>Obecnie zaś tzw. względy i urzędy - czyli list z Ministerstwa, zaproszenie od Mairrou - nakazują jak najszybciej przerwać nasz "urlop zdrowotny".<br>Powinienem zobaczyć się z Twardowskim już dzisiaj, a fakt ten złości mnie z tej prostej przyczyny, że mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego