tylko raz dał się nabrać na język). A potem można było odkopać śnieg z ganku i zrobić dróżkę aż do szopki z drzewem.<br>Na rąbanie, niestety, Angus nie miał pozwolenia, mógłby skaleczyć się, wywijając siekierą.<br>W tym czasie, pani Misiorowa doiła krowę, jedną z dwu, bo druga wkrótce miała mieć cielątko. Przynosiła całe wiaderko mleka, w ciągu dnia było go około 20 l., brali ile chcieli rodzice i zwykle kilka litrów sprzedawała sąsiadom. Na śnadanie było gorące mleko i zupa mleczna, czasem z makaronem albo ryżem, ale najczęściej zacierka i trzeba dodać, że specjalność gospodyni, bardzo smaczna.<br>Jedno wiaderko mleka zwykle