płaszczy, które <br>plączą się pod nogami, kiedy trzeba wspinać się <br>na góry lub wskakiwać na grzbiet dzikiego rumaka!...). <br><br><br>Co do kluczy od owych trzech skrzyń, to mój przybrany ojciec <br>nosi je stale przy sobie na piersiach, w kieszonce od kamizelki... <br><br><br>Wobec tak przygniatających dowodów, nie mogło już <br>być chyba nawet cienia wątpliwości co do prawdziwości <br>moich słów... Tym bardziej że w owym właśnie <br>czasie dwóch Turków założyło na Lesznie, naprzeciw <br>naszego domu, piekarnię turecką, co, rzecz jasna, było <br>tylko pretekstem, gdyż cele ich osiedlenia się w naszej <br>dzielnicy były wyraźnie szpiegowskie... Zośka widziała <br>nawet na własne oczy, jak młodszy Turek stanął