Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
szeptem wyrzucałam z siebie to wszystko, co nagromadziło się podczas dnia. Łzy kapały do rzeki, szeptane skargi płynęły w wilgotne, nocne powietrze, a ja sama, znacznie spokojniejsza, wracałam do Zandiny i Dyjona.
- Nie możesz chodzić co noc - powiedział któregoś dnia Dyjon. Pracowaliśmy na polu obok siebie, a strażnicy leżeli w cieniu pod drzewem, pokrzykując na nas.- Wystarczy nam tyle, ile dostajemy od strażników.
Spod rzęs spojrzałam na Dyjona. Opalony, wysoki, silny i jakby od paru dni dziwnie rozdrażniony.
- Dobrze wiesz, że dają nam tyle co kot napłakał - odparłam.
- Tyle co kot napłakał! - zaśmiała się Zandina. - Nigdy tego nie słyszałam. Tyle co
szeptem wyrzucałam z siebie to wszystko, co nagromadziło się podczas dnia. Łzy kapały do rzeki, szeptane skargi płynęły w wilgotne, nocne powietrze, a ja sama, znacznie spokojniejsza, wracałam do Zandiny i Dyjona.<br>- Nie możesz chodzić co noc - powiedział któregoś dnia Dyjon. Pracowaliśmy na polu obok siebie, a strażnicy leżeli w cieniu pod drzewem, pokrzykując na nas.- Wystarczy nam tyle, ile dostajemy od strażników.<br>Spod rzęs spojrzałam na Dyjona. Opalony, wysoki, silny i jakby od paru dni dziwnie rozdrażniony.<br>- Dobrze wiesz, że dają nam tyle co kot napłakał - odparłam.<br>- Tyle co kot napłakał! - zaśmiała się Zandina. - Nigdy tego nie słyszałam. Tyle co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego