informator gazety, pochodzący z otoczenia profesora.<br>Kobieta, która wezwała policję, oświadczyła podobno, że zostawienie &lt;name type="person"&gt;Hawkinga&lt;/&gt; na słońcu miało być rodzajem &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"tortury"&lt;/&gt;&lt;/&gt;. Prowadzący śledztwo funkcjonariusze ustalili, że naukowiec w ostatnich latach regularnie zgłaszał się do szpitala z obrażeniami, których nie był w stanie wytłumaczyć. Miał m.in. złamany nadgarstek, płytkie rany cięte oraz pękniętą wargę.<br>Obecne śledztwo jest już drugim prowadzonym w tej sprawie. Siniaki i otarcia po raz pierwszy pojawiły się na jego ciele w 2000 r. Policja musiała jednak umorzyć dochodzenie ze względu na sprzeciw &lt;name type="person"&gt;Hawkinga&lt;/&gt;, który odmówił wniesienia skargi. Nie odpowiadał również na listy i telefony policjantów, którzy próbowali