jednak nie wzbogaciło jego producentów. Do ruiny natomiast doprowadza hodowców świń i drobiu. Pasze bowiem w minionym i obecnym roku bardzo zdrożały, ale rosnące ceny mięsa już zderzyły się z barierą popytu. A więc producent wieprzowiny polskiej z faktu, że i ona jest droższa od zagranicznej, ma tylko zgryzotę, choć cła chronią rynek przed importem. Zakłady przemysłu mięsnego, mimo że wiele z nich spełnia już surowe światowe wymogi sanitarne, muszą ograniczać eksport, bo ich wyroby stały się dla zagranicy zbyt drogie. Chłopscy działacze i tu widzą jedno rozwiązanie - niech rząd dopłaci do eksportu.<br>Tyle że podatnicy polscy, którzy musieliby te dopłaty