Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
z południa.
- Właśnie o tym chciałem mówić...
- Dobrze. Masz tu kawał mięsa. Podoba mi się, nie unikasz jedzenia z nami
jak inni Żydzi. Może dlatego tak cię nienawidzą... Więc co chciałeś powiedzieć...?
- Abyśmy, Juliuszu, tutaj przezimowali. Pora późna, a droga daleka...
- Ale wiatr zmienił się.
- Dziś tak, nie wiemy jednak, co będzie jutro. Nim tu dopłynęliśmy, było bardzo
ciężko. A za Kretą nie ma już wysp. Nie będzie się gdzie schronić.
- Popłyniemy szybko. Statek duży, wioślarze mocni.
- Biedni ludzie. Czy pozwoliłbyś mi kiedy z nimi porozmawiać? Jesteś dobry,
Juliuszu... I naprawdę lepiej tutaj przezimujmy. Jeśli za Kretą spadnie na nas
wiatr północny
z południa.<br> - Właśnie o tym chciałem mówić...<br> - Dobrze. Masz tu kawał mięsa. Podoba mi się, nie unikasz jedzenia z nami <br>jak inni Żydzi. Może dlatego tak cię nienawidzą... Więc co chciałeś powiedzieć...?<br> - Abyśmy, Juliuszu, tutaj przezimowali. Pora późna, a droga daleka...<br> - Ale wiatr zmienił się.<br> - Dziś tak, nie wiemy jednak, co będzie jutro. Nim tu dopłynęliśmy, było bardzo <br>ciężko. A za Kretą nie ma już wysp. Nie będzie się gdzie schronić.<br> - Popłyniemy szybko. Statek duży, wioślarze mocni.<br> - Biedni ludzie. Czy pozwoliłbyś mi kiedy z nimi porozmawiać? Jesteś dobry, <br>Juliuszu... I naprawdę lepiej tutaj przezimujmy. Jeśli za Kretą spadnie na nas <br>wiatr północny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego