wiosną, gdzieś w kwietniu, jak sądzę, znając organizm twojego ojca jak swój własny. Dlatego mówię ci teraz, bo jesteś mężczyzną i potrafisz się do tego ustosunkować.<br>Spadnie na twoją głowę wiele nowych trosk, których wagę pomnożyła wojna. Pomogę tobie i Magdzie, tak jak to potrafię.<br>Nigdy nie byłem zbyt zaradny, co jest zresztą sprzeczne z moim zawodem.<br>Opuścili Rynek i szli ponad fosą do ulicy Podwale. Konstanty mamrotał : - Nie wierzy się w śmierć. Pokłady ludzkiego życia zaległy w tych murach. Fałszywa historia, jaką karmiono cię w gimnazjum, wytwarzała w twoim mózgu wyobrażenie o Starym Mieście jako o kolorowym, sielskim ryneczku, gdzie pulchne