Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
moim szwadronie też chyba wszyscy zginęli - odparł z westchnieniem i zaraz dodał z dumą: - Wie pan, ja należałem do tych, którzy przekroczyli granicę Prus Wschodnich.
Wysłuchałem z uwagą jego opowieści. Trochę mnie przerażała ta łatwowierność. Teraz nie mogłem się już cofnąć. W ciągu kilku następnych dni począłem obudowywać mą historię coraz to nowymi szczegółami i strach powoli minął. Przyczynił się do tego walnie podchorąży Sawicki, który obdarzył mnie przyjaźnią i pełnym zaufaniem. Czwartego dnia wyprowadził mnie na spacer, a gdy znaleźliśmy się z dala od innych, szepnął:
- Zbadałem teren. Moglibyśmy próbować podkopu. Co pan podchorąży na to?
- Musimy to rozważyć - odparłem, ale
moim szwadronie też chyba wszyscy zginęli - odparł z westchnieniem i zaraz dodał z dumą: - Wie pan, ja należałem do tych, którzy przekroczyli granicę Prus Wschodnich.<br>Wysłuchałem z uwagą jego opowieści. Trochę mnie przerażała ta łatwowierność. Teraz nie mogłem się już cofnąć. W ciągu kilku następnych dni począłem obudowywać mą historię coraz to nowymi szczegółami i strach powoli minął. Przyczynił się do tego walnie podchorąży Sawicki, który obdarzył mnie przyjaźnią i pełnym zaufaniem. Czwartego dnia wyprowadził mnie na spacer, a gdy znaleźliśmy się z dala od innych, szepnął:<br>- Zbadałem teren. Moglibyśmy próbować podkopu. Co pan podchorąży na to?<br>- Musimy to rozważyć - odparłem, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego