Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
osadzone, i włosy rzadkie, zawsze tłuste i zaniedbane, ale za to malowała takie dziwne obrazy, które nie dawały spokoju, jak się je raz zobaczyło. Jeden wisi teraz podobno w Centrum Pompidou.
Ona była zawsze bez grosza i zawsze myślami gdzie indziej. Przychodziła tutaj i tylko mówiła, że u nas jest cudownie, i pytała, czy kawa jest droga, a jak sprzedała jakaś pracę, to wszystko zaraz przehulała i znowu nie miała pieniędzy. Mam w domu jej dwa obrazy - Henryk je kupił. Pewnie zapłacił o wiele więcej, niż były warte, bo chociaż mu się podobały, to kupował je przede wszystkim dlatego, że ona
osadzone, i włosy rzadkie, zawsze tłuste i zaniedbane, ale za to malowała takie dziwne obrazy, które nie dawały spokoju, jak się je raz zobaczyło. Jeden wisi teraz podobno w Centrum Pompidou.<br>Ona była zawsze bez grosza i zawsze myślami gdzie indziej. Przychodziła tutaj i tylko mówiła, że u nas jest cudownie, i pytała, czy kawa jest droga, a jak sprzedała jakaś pracę, to wszystko zaraz przehulała i znowu nie miała pieniędzy. Mam w domu jej dwa obrazy - Henryk je kupił. Pewnie zapłacił o wiele więcej, niż były warte, bo chociaż mu się podobały, to kupował je przede wszystkim dlatego, że ona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego