Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
też można sobie poczytać. Nie mówiąc już o literaturze dotyczącej samego aktu miłosnego: książki z orgazmem w tytule niechybnie zapełniłyby sporą bibliotekę. Gdyby jednak wiedzę o życiu seksualnym człowieka czerpać tylko z literatury, zapewne okazałoby się, że po namiętnych pieszczotach prowadzących do szaleńczego, ruszającego z posad bryłę świata orgazmu, następuje czarna dziura, a pojęcie "gra końcowa" bardziej niż z chwilami relaksu tuż po stosunku, kojarzy się ze słowami "game over" pojawiającymi się na monitorze komputera, gdy bohater wykorzysta już wszystkie metody przetrwania w wirtualnej rzeczywistości. Pora zmienić oprogramowanie...
Łyżka dziegciu
Kochacie się jak szaleni, orgazm nadchodzi niczym tsunami, zmiatając sprzed twoich
też można sobie poczytać. Nie mówiąc już o literaturze dotyczącej samego aktu miłosnego: książki z orgazmem w tytule niechybnie zapełniłyby sporą bibliotekę. Gdyby jednak wiedzę o życiu seksualnym człowieka czerpać tylko z literatury, zapewne okazałoby się, że po namiętnych pieszczotach prowadzących do szaleńczego, ruszającego z posad bryłę świata orgazmu, następuje czarna dziura, a pojęcie "gra końcowa" bardziej niż z chwilami relaksu tuż po stosunku, kojarzy się ze słowami &lt;foreign&gt;"game over"&lt;/&gt; pojawiającymi się na monitorze komputera, gdy bohater wykorzysta już wszystkie metody przetrwania w wirtualnej rzeczywistości. Pora zmienić oprogramowanie...<br>Łyżka dziegciu<br>Kochacie się jak szaleni, orgazm nadchodzi niczym &lt;foreign&gt;tsunami&lt;/&gt;, zmiatając sprzed twoich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego