Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Ilustrowany
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1934
rozwija zastrzeżenia jakie mieć musi polski świat literacki w stosunku do poczynań Polskiego Radja. Mówi więc i o niedorzecznej koncepcji idealnego a więc nieistniejącego słuchacza, i o troskliwem wyjaławianiu każdej ekspozycji literackiej z cech indywidualności pisarskiej, o kurtyzowaniu bardziej śmiałych poczynań, wreszcie o zniechęceniu i obojętności literatów, którzy zmuszeni są czuć się w Radjo jak w szkółce freblowskiej.
Smutne to, że mimo szumnych zapowiedzi, jakie oddawna słyszymy ze strony dyrekcji programowej, żadnego prawie postępu w tej dziedzinie
rozwija zastrzeżenia jakie mieć musi polski świat literacki w stosunku do poczynań Polskiego Radja. Mówi więc i o niedorzecznej koncepcji idealnego a więc nieistniejącego słuchacza, i o troskliwem wyjaławianiu każdej ekspozycji literackiej z cech indywidualności pisarskiej, o kurtyzowaniu bardziej śmiałych poczynań, wreszcie o zniechęceniu i obojętności literatów, którzy zmuszeni są czuć się w Radjo jak w szkółce freblowskiej.<br>Smutne to, że mimo szumnych zapowiedzi, jakie oddawna słyszymy ze strony dyrekcji programowej, żadnego prawie postępu w tej dziedzinie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego