Typ tekstu: Książka
Autor: Kabatc Eugeniusz
Tytuł: Vinum sacrum et profanum
Rok: 2003
do nas porozumiewawczo: "Oczywiście, że przyjdziemy...". Oczywiście, że nie poszliśmy, choć może był to grzech wygodnictwa; Marino wszelako uznał, że zaproszenie pijanego człowieka, a zwłaszcza kobiety, trzeba uznać za niebyłe. No tak, no tak, ale jeśli ona w swoim dużym pustym domu, w dużym ogrodzie, sama ze swoim starym ojcem czuje się osaczona przez niepokoje i strachy, sam na sam z winem, bo ono dodaje odwagi, więc gdy pani każe zapakować sobie dużą butlę na wynos i patrzy na nas z nagłym błyskiem w oku, to może znaczy, że trzeba naprawdę pójść do zagubionego człowieka, a nie zostawiać go samego ze
do nas porozumiewawczo: "Oczywiście, że przyjdziemy...". Oczywiście, że nie poszliśmy, choć może był to grzech wygodnictwa; Marino wszelako uznał, że zaproszenie pijanego człowieka, a zwłaszcza kobiety, trzeba uznać za niebyłe. No tak, no tak, ale jeśli ona w swoim dużym pustym domu, w dużym ogrodzie, sama ze swoim starym ojcem czuje się osaczona przez niepokoje i strachy, sam na sam z winem, bo ono dodaje odwagi, więc gdy pani każe zapakować sobie dużą butlę na wynos i patrzy na nas z nagłym błyskiem w oku, to może znaczy, że trzeba naprawdę pójść do zagubionego człowieka, a nie zostawiać go samego ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego