Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
telefonu, czekając, aż on poświęci jej choć pół godziny. Odwracała się od wszystkich, którzy usiłowali otworzyć jej oczy, pomóc.
- Został mi już tylko on. Niestety, stawałam się dla niego coraz mniej atrakcyjna - mówi. - Gdy dotarło do mnie, że mnie zostawi, postanowiłam ze sobą skończyć. Magda wprowadziła, niestety, swoje myśli w czyn. Prawie cudem ją odratowano. Pozostał jednak głęboki uraz. Nie wie, czy będzie potrafiła jeszcze kiedykolwiek kogoś pokochać.

Romanse z happy endem
Wśród mnóstwa z góry skazanych na niepowodzenie związków zdarzają się i takie, które po mniejszych lub większych przejściach mają swoje szczęśliwe zakończenie. Na prawdziwą miłość można trafić przecież na
telefonu, czekając, aż on poświęci jej choć pół godziny. Odwracała się od wszystkich, którzy usiłowali otworzyć jej oczy, pomóc. <br>- Został mi już tylko on. Niestety, stawałam się dla niego coraz mniej atrakcyjna - mówi. - Gdy dotarło do mnie, że mnie zostawi, postanowiłam ze sobą skończyć. Magda wprowadziła, niestety, swoje myśli w czyn. Prawie cudem ją odratowano. Pozostał jednak głęboki uraz. Nie wie, czy będzie potrafiła jeszcze kiedykolwiek kogoś pokochać.<br><br>Romanse z happy endem<br>Wśród mnóstwa z góry skazanych na niepowodzenie związków zdarzają się i takie, które po mniejszych lub większych przejściach mają swoje szczęśliwe zakończenie. Na prawdziwą miłość można trafić przecież na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego