wieku bombowców i czołgów, brzmi to jak słowa Ewangelii, którą może pastorzy czytają swoim żołnierzom na pobojowiskach Rosji. Zgódźmy się, że brzmi to mdło, nijako, że wydaje się niemęskie i naznaczone hipokryzją. Ale w tej walce zła z prawem moralnym w człowieku nie wynaleziono, jak dotychczas, wyrazów, które by potępiały czynienie krzywdy bliźniemu i brzmiały zarazem jak dźwięk trąb bojowych - nie wynaleziono przynajmniej od czasu, gdy umilkł żydowski Jehowa mściwy i gniewny, a zastąpił go słaby i łagodny Chrystus. I jeżeli resztki dobrej Europy odznaczają się hipokryzją i nadużyciem humanitarnego frazesu - nie za to godne są potępienia, gdyż łotr wstydzący się swoich