Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
często przemykają do dzielnic NEti, widuje się je tam żebrzące, z demonstracyjnie obnażonymi brzuchami i wyciągniętymi prosząco dłońmi z naciągniętymi rękawicami transferowymi.
- Przyszło takie zalecenie z CDC - tłumaczył lekarz w odpowiedzi na pytanie Hunta - żeby ich wszystkich jak najdłużej trzymać w letargach bezsennych, że to pomaga. A kogo tylko się da - odsyłać precz; zwłaszcza tych odmóżdżonych. Szpitale przecież, centra pierwszej pomocy - to są miejsca, gdzie stłoczenia wielu ludzi na małej przestrzeni uniknąć się nie da. Musieliby je zamknąć. Więc... Ale od was jakoś nie czuję. Co? Dlaczego? Tylko on. I trochę ona... To była kobieta, prawda?
- Tak.
Spinakier nanomatyczny 300-angstremowy
często przemykają do dzielnic NEti, widuje się je tam żebrzące, z demonstracyjnie obnażonymi brzuchami i wyciągniętymi prosząco dłońmi z naciągniętymi rękawicami transferowymi. <br>- Przyszło takie zalecenie z CDC - tłumaczył lekarz w odpowiedzi na pytanie Hunta - żeby ich wszystkich jak najdłużej trzymać w letargach bezsennych, że to pomaga. A kogo tylko się da - odsyłać precz; zwłaszcza tych odmóżdżonych. Szpitale przecież, centra pierwszej pomocy - to są miejsca, gdzie stłoczenia wielu ludzi na małej przestrzeni uniknąć się nie da. Musieliby je zamknąć. Więc... Ale od was jakoś nie czuję. Co? Dlaczego? Tylko on. I trochę ona... To była kobieta, prawda? <br>- Tak. <br>Spinakier nanomatyczny 300-angstremowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego