Zdechnie przecież, jak nie będzie jadł. Mało wojny, patrzeć jeszcze,<br>jak pies zdycha. A nim zdechnie, ile to się, mój Boże, naskamle,<br>nawyje. Stefan, zrób coś, pomyśl.<br> - A co ja mogę? - Wujkowi Stefanowi też robiło się przykro, nie tyle<br>ze względu na charta, co na wujenkę Jadwinię. - Mogę mu najwyżej dać<br>swoje. Ja tam jestem na głód wytrzymały.<br> - Może by surowe jajko zjadł - wpadła kiedyś na pomysł wujenka<br>Jadwinia. - Psy nieraz wyjadają jajka z gniazd. Pamiętasz, Stefuś, tego<br>kudłatego u Bąków? Czekał tylko, kiedy kura z gniazda zejdzie. Idź no,<br>popatrz do stodoły, może któraś zniosła.<br> - Gdzie by ci w taką