mnie napadł, żeby wydukał "przepraszam". Potem pomyślałam, że on nie będzie siedział za rozboje wiecznie. Co będzie za kilka lat, gdy wyjdzie? - zastanawia się Aneta.<br>Zemsta rzadko przynosi ukojenie. Renata Mazur, mediatorka z Wrocławia, prowadziła sprawę 50-latka, któremu dwóch młodych ludzi zdemolowało samochód. Stłukli szyby, deskami wgnietli drzwi i dach. Poszkodowany nie chciał mediacji, żądał zwrotu kosztów. Był wściekły. Biegli wycenili szkody, a on nie zamierzał rozmawiać z "wandalami". Kiedy jednak w końcu się zgodził, niespodziewanie odstąpił od oskarżenia. Chłopcy wytłumaczyli, że wcześniej pokłócili się o dziewczynę, do której "razem startowali". Poszkodowany zrozumiał. A potem przyznał, że tak naprawdę nie