Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
porozpoczynane, ale to wszystko już stało się dla mnie martwe, zanim narodziło się, bo wiem, że nie pozostanie nic, nic, tylko płot, tylko domki z ogródkami, wzgórze i ów niezdecydowany postument, tylko słońce przedwieczorne, biała ściana i czerwony dach, tylko piosenka O Johnny..., Klaus na schodkach, tylko zapach i gra deck-boyów. A wszystko zmieszane ze sobą w coś, co nie jest ani melodią, ani obrazem, ani zapachem, ale tym wszystkim razem jednocześnie.
I siedzę na ławce, moje ciało rozłożone jest jakoś mądrze i posępnie i ja cały jestem mądry i posępny, ale mądrością i posępnością zmysłów, nieludzkich przeżyć. Siedzę zagubiony
porozpoczynane, ale to wszystko już stało się dla mnie martwe, zanim narodziło się, bo wiem, że nie pozostanie nic, nic, tylko płot, tylko domki z ogródkami, wzgórze i ów niezdecydowany postument, tylko słońce przedwieczorne, biała ściana i czerwony dach, tylko piosenka O Johnny..., Klaus na schodkach, tylko zapach i gra deck-boyów. A wszystko zmieszane ze sobą w coś, co nie jest ani melodią, ani obrazem, ani zapachem, ale tym wszystkim razem jednocześnie.<br>I siedzę na ławce, moje ciało rozłożone jest jakoś mądrze i posępnie i ja cały jestem mądry i posępny, ale mądrością i posępnością zmysłów, nieludzkich przeżyć. Siedzę zagubiony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego