wojsko chilijskie wydaje się spięte, zdenerwowane, niepewne jak klacz przed startem. Wojsko, wychowane w poczuciu siły, niepokonane i dzielne, jest jednocześnie molestowane przez sądy, które choć powoli i z dużymi przeszkodami, dochodzą prawdy o latach dyktatury, poganiane przez jej ofiary - wdowy i sieroty po zaginionych i zamordowanych. Przed sądami trwa defilada generałów i pułkowników, którzy ćwierć wieku temu jako młodzi oficerowie wykonywali rozkazy - porywali, zabijali i torturowali w imię racji stanu, w imię obrony wolności i innych wartości przed komunistycznym niebezpieczeństwem; wierzyli, że ocalają Chile przed losem Kuby. Nowi dowódcy lawirują między lojalnością wobec swojej instytucji i Pinochetem a demokratycznym rządem