im większe zadupie, tym bardziej porypana i kadra, i żołnierze. W Bojęcinie jest piętnaście metrów do drogi, to i ludzie są bardziej normalni, a tu do drogi daleko, wszyscy siedzą w jednostce i bije im na dekiel.<br>- O! To trzeba było być w Sulimowie, żebyś wiedział jak może bić na dekiel! - powiedziałem, machnąwszy ręką, jakbym odpędzał złe wspomnienie. - Tam panują zwyczaje prawie jak w więzieniu! Wiesz, że zrobili z tego dywizjonu nieformalną jednostkę karną? <br>- Wiem, wiem. Słyszałem, że mieliście z Pindlem niezłe przejścia? Podobno zwialiście, bo chcieli wam wlać?<br>- Nie było innego wyjścia. Trzeba było wziąć odwrót na całej linii frontu