piwa. <br>- Nigdy nie miałem kumpla - odpowiedział. <br><br>Z trudem, powoli, docierał do niej bezmiar jego samotności, którą chciała mu sobą zapełnić. Swoją wypełniła nim całkowicie.<br><br>Mógłby już wracać, niby po co ma tu dłużej siedzieć, nic nie wymyślił przez cały dzień, to i teraz nie wymyśli, ale po co ma wracać? dlatego, że ona czeka?, co go to obchodzi, niech sobie czeka, jak tam w pracy? no cóż, wszystko dobrze, dysertacja posuwa się do przodu, szkoda tylko, że nie znam jej tematu, żaden temat nie przychodzi mi do głowy, a gdyby przypadkiem przyszedł, to i tak nie sądzę, żebym umiał coś z