muszą skończyć się fiaskiem. Dopóki się o tym nie przekona na własnej skórze, będzie próbował.</><br><who2>Włodek: Alkoholik, żeby przestać pić, musi stoczyć się na samo dno. Tak mówi się w AA i jest to oczywista prawda.</><br><who1>Monika: To "dno" oznacza zdarzenie, które zmusza alkoholika, żeby przejrzał na oczy i zobaczył, do czego doprowadziła go wódka?</><br><who2>Włodek: Sięgnąć przysłowiowego dna - to przeżyć silny wstrząs psychiczny, na tyle silny, żeby dostrzec cały koszmar swojego postępowania, spowodowany nałogowym piciem alkoholu. Szczególnie pamiętam jedno odtrucie: ciągle płacząca mama pytała lekarzy, co ze mną będzie, czy w ogóle przeżyję. "Tego nie wiem - odpowiedział bardzo poważnie lekarz - wiem