Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
syn chłopski, wnuk pańszczyźnianego chłopa, reprezentujący nie sentymentalny i bierny, lecz praktyczny i zdobywczy stosunek do rzeczywistości, ma świetnego odtwórcę. Dziwi to w teatrze takiej rangi jak Mchat, ale ostatecznie można mieć wątpliwości czy wykonawca roli Tartuffa, grający ją z tytułu starszeństwa (co prawda o kilka klas lepiej) był idealnie dobrany.
Dwa braki, dwa słabe punkty w obsadzie "Wiśniowego sadu" groziły zachwianiem, równowagi artystycznej. Może najbardziej zdumiewające jest to, że jakoś do tego nie doszło, sztuka utrzymała się na powierzchni dzięki odkryciu i marocie Stanisławskiego - grze zespołowej. Obsada tego stosunkowo słabego wcielenia "Sadu" jest tak zgrana, jak obsada samolotu bojowego. Funkcjonuje
syn chłopski, wnuk pańszczyźnianego chłopa, reprezentujący nie sentymentalny i bierny, lecz praktyczny i zdobywczy stosunek do rzeczywistości, ma świetnego odtwórcę. Dziwi to w teatrze takiej rangi jak Mchat, ale ostatecznie można mieć wątpliwości czy wykonawca roli Tartuffa, grający ją z tytułu starszeństwa (co prawda o kilka klas lepiej) był idealnie dobrany.<br>Dwa braki, dwa słabe punkty w obsadzie "Wiśniowego sadu" groziły zachwianiem, równowagi artystycznej. Może najbardziej zdumiewające jest to, że jakoś do tego nie doszło, sztuka utrzymała się na powierzchni dzięki odkryciu i marocie Stanisławskiego - grze zespołowej. Obsada tego stosunkowo słabego wcielenia "Sadu" jest tak zgrana, jak obsada samolotu bojowego. Funkcjonuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego