Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
że nie masz sił i nie możesz mieć ze mnie żadnego pożytku. A tak ciągle myślę, że za nic mnie masz i tylko cię nudzę sobą bez ustanku.
- Nie gadaj głupstw, Todziu, bardzo cię lubię i szanuję, jesteś taka dobra dla mnie, doglądasz mnie w chorobie.
- A co mam nie doglądać? Bylebyś tylko z niej wylazł.
- To bardzo wątpliwe, moja droga. Już się tak wszystko składa, żebym pożegnał się z tym światem.
- Nie trzeba tak mówić, ile to ludzi wyszło z gorszych jeszcze rzeczy. Wszystko w ręku Boga.
- Jakiego tam Boga!
- Właśnie dlatego, że wiary żadnej nie masz, to ci tak
że nie masz sił i nie możesz mieć ze mnie żadnego pożytku. A tak ciągle myślę, że za nic mnie masz i tylko cię nudzę sobą bez ustanku.<br>- Nie gadaj głupstw, Todziu, bardzo cię lubię i szanuję, jesteś taka dobra dla mnie, doglądasz mnie w chorobie.<br>- A co mam nie doglądać? Bylebyś tylko z niej wylazł.<br>- To bardzo wątpliwe, moja droga. Już się tak wszystko składa, żebym pożegnał się z tym światem. &lt;page nr=233&gt;<br>- Nie trzeba tak mówić, ile to ludzi wyszło z gorszych jeszcze rzeczy. Wszystko w ręku Boga.<br>- Jakiego tam Boga!<br>- Właśnie dlatego, że wiary żadnej nie masz, to ci tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego