Typ tekstu: Książka
Tytuł: Sporne sprawy polskiej literatury współczesnej
Rok: 1998
Powieść nie interesuje już Tadeusza Nowakowskiego ani Leopolda Tyrmanda. Jako powieściopisarz milczy (aż do 1990 roku) Piotr Guzy.
W drugiej połowie (a może już na początku) lat siedemdziesiątych powieść staje się niemodna. Pisarze tacy, jak Jerzy Andrzejewski demonstrują otwarcie swoją nieufność wobec możliwości gatunku. Leopold Buczkowski nazywa swoje utwory powieściowe "dokumentami", dla tradycyjnej powieści fabularnej rezerwując pogardliwą w zamyśle nazwę "romansu". Krytycy czekający od dłuższego czasu na wielką powieść, spodziewający się rozległej powieściowej summy i przekonującej artystycznie panoramy naszego czasu wydają się zniecierpliwieni.
"Nikomu nie udało się wielkie dzieło powieściowe" stwierdza Tomasz Burek we wstępie do swej - przywoływanej już przeze mnie
Powieść nie interesuje już Tadeusza Nowakowskiego ani Leopolda Tyrmanda. Jako powieściopisarz milczy (aż do 1990 roku) Piotr Guzy.<br> W drugiej połowie (a może już na początku) lat siedemdziesiątych powieść staje się niemodna. Pisarze tacy, jak Jerzy Andrzejewski demonstrują otwarcie swoją nieufność wobec możliwości gatunku. Leopold Buczkowski nazywa swoje utwory powieściowe "dokumentami", dla tradycyjnej powieści fabularnej rezerwując pogardliwą w zamyśle nazwę "romansu". Krytycy czekający od dłuższego czasu na wielką powieść, spodziewający się rozległej powieściowej summy i przekonującej artystycznie panoramy naszego czasu wydają się zniecierpliwieni.<br> "Nikomu nie udało się wielkie dzieło powieściowe" stwierdza Tomasz Burek we wstępie do swej - przywoływanej już przeze mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego