Typ tekstu: Książka
Autor: Pawlik Leon
Tytuł: Ankara
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
także się obejrzał, z komina domku strzelała w niebo prosta smuga dymu.
- Ty też się oglądasz.
- Myślę - mówił Kowalik - że tu nie ma znaczenia, czy "Dziady" będą grane, czy nie...
- Zgadzam się - zauważył doktor Majewski. - Marzenie Mickiewicza, by trafić pod strzechy, to tylko poetycka kokieteria, a tak naprawdę, to chciał dowalić władzy i to mu się wciąż wspaniale udaje...
Brnąc w śniegu, dotarli do drogi, ale samochodów jeszcze nie było widać. Zapalili papierosy i czekali. Mróz jakby zelżał, Kowalik nawet zdjął rękawiczkę. Gdy ręka zaczęła mu marznąć, z oddali usłyszeli cichy szum, a potem pojawiła się sylwetka stara, poprzedzana przez sztabową
także się obejrzał, z komina domku strzelała w niebo prosta smuga dymu.<br>- Ty też się oglądasz.<br>- Myślę - mówił Kowalik - że tu nie ma znaczenia, czy "Dziady" będą grane, czy nie...<br>- Zgadzam się - zauważył doktor Majewski. - Marzenie Mickiewicza, by trafić pod strzechy, to tylko poetycka kokieteria, a tak naprawdę, to chciał dowalić władzy i to mu się wciąż wspaniale udaje...<br>Brnąc w śniegu, dotarli do drogi, ale samochodów jeszcze nie było widać. Zapalili papierosy i czekali. Mróz jakby zelżał, Kowalik nawet zdjął rękawiczkę. Gdy ręka zaczęła mu marznąć, z oddali usłyszeli cichy szum, a potem pojawiła się sylwetka stara, poprzedzana przez sztabową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego