więzienia<br>Doniesienia, zażalenia,<br>Pozwy, skargi, dokumenty...<br>Sędzia bardzo był przejęty,<br>Wkrótce jednak stracił zapał<br>I za głowę aż się złapał.<br>"Samych pozwów tutaj mamy<br>Trzy lub cztery kilogramy!<br>Ładną wziąłem sobie pracę!<br>Na niej całe zdrowie stracę,<br>Osiwieję, wyłysieję,<br>Niech się lepiej, co chce dzieje!"<br><br>Poszedł sędzia do aresztu<br>I dozorcy pyta: "Gdzież tu<br>Pchła Szachrajka?" "Otóż ona."<br>Pchła wychodzi wystraszona<br>I uśmiecha się nieśmiało,<br>I wyciąga rączkę małą.<br><br>Sędzia chrząknął i powiada:<br>"Żal mi pani... Trudna rada...<br>Jeśli pani da mi słowo,<br>Że uczciwie i wzorowo<br>Odtąd żyć jest pani zdolna,<br>Wtenczas będzie pani wolna."<br><br>Pchła odrzekła zawstydzona:<br>"O, pan