teraz tego tałatajstwa, że strach wyjść za furtkę - odpowiedział Konstanty, błądząc wzrokiem po kątach.<br>- Co mi tu pieprzysz, jaka straż obywatelska! Tyś, bratku, przystał do czerwonych, zostałeś polskim czekistą.<br>- Od razu czekista, po co takie wielkie halo. A co miałem zrobić, wczoraj z rana, przyszło, do mnie jednego, trzech takich drabów z pepeszami, przedstawili się, oni są milicjanci. Młodszy Duś, wiesz, ten, co go Misiek ludzie nazwali. To on im przewodził, on teraz wielki komendant, władza na cały Wrzosów. Nigdy bym nie pomyślał, ten bandyta, co wyciął Lassotów. I tak z krzykiem wsiedli na mnie, kozy będą zajmować, rekwizycja dla frontu