Źdźbło jawy... Zaufaj, nim<br> zgaśnie!<br>Wdzięk nicości zdrobniałej... Garść zlękłego głogu...<br>Już gotów koralowy naszyjnik, co właśnie,<br>Lśniąc na piersi dziewczęcej, podobał się Bogu.<br><br>Bal się zaczął! Czas jechać! Snom wrzaw się<br> zachciewa!<br>Więc szczura przedzierzgnęła w tęgiego woźnicę,<br>A myszy - w dwa rumaki, a wiatr - w uździenicę,<br>A szum drzew - w tętent koński! Strwożyły się drzewa!...<br><br>Bywały różne czasy i różne bezczasy...<br>Więc dynię, która soków nabrzmiała swawolą,<br>Przeobraziła w pudło złocistej kolasy,<br>Co skrzy się od wieczności, że aż oczy bolą!<br><br>Bicz zaświstał! Ruszyły rumaki z kopyta!<br>Złe jary - wyrwy w złudach, zmór pełne kałuże!<br>Przepaść śni się łbom