chodził za nami zmartwiony i pytał, czy nie wiemy, co się dzieje, bo mu gwałtownie opróżniają więzienie.<br>Nic w "Przesłuchaniu" nie jest udawane. Kiedy rzucają mnie na podłogę celi - nikt mnie nie oszczędza, kiedy dostaję w twarz - biją naprawdę, gdy polewają wodą - to ja stoję pod strumieniem z węża, nie dublerka.<br>Równolegle z "Przesłuchaniem" grałam w filmie francuskim, obok Lino Ventury, rolę eleganckiej kobiety. Kazali mi przyjeżdżać na dwa dni przed terminem, bo tyle trwało doprowadzenie mnie do normalnego wyglądu. Kosmetyczki, manicurzystki, fryzjerka musiały nade mną ciężko pracować, żeby można mnie było pokazać na ich ekranie. Pytali: co ty tam grasz