nie<br>przypadkiem ów prorok Smohalla, rozchwytywany przez literaturę<br>nowoczesnej antropologii i religioznawstwa? Na jego słowa chętnie<br>powoływał się Mircea Eliade, gdyż nikt nie był jak Smohalla, prosty<br>Indianin, żyjący na terenie rezerwatu, ostatnim świadkiem kultury<br>neolitu. Jego słowa to wiarygodny raport z czasu, gdy człowiek, by<br>kontaktować się ze światem duchowym, nie udawał się do specjalnej<br>budowli, w której centrum symbolicznie zamieszkiwał Bóg. Bóg, a mówiąc<br>dokładnie, bóstwa były równomiernie rozproszone w życiowej przestrzeni.<br>Dopiero później - jak się wierzy - bóstwa zdominowały pewne szczególne<br>punkty przestrzeni. Rezydowały tam, gotowe przejawić swoją moc, jeśli<br>tylko wróżbita lub czarownik potrafił je zmusić do objawienia