zadał!<br>Bestią ty jesteś, nie człowiekiem!<br>Ty - wykarmiony Dzięglów mlekiem,<br>ty - szlachetnego syn Deptały,<br>co mętów go zatłukły pały,<br>jak zbir, jak Kain, łach ostatni,<br>łapska chcesz nurzać we krwi bratniej!<br>Gnojku! Wypierdku faszystowski!<br>Nim cię dosięgnie wyrok boski,<br>przysięgam, jakem wuj twój, Dzięgiel,<br>chwycę ja jeszcze za pocięgiel<br>i dupsko ci na rynku złoję,<br>że aż się będą śmiać dziewoje!<br>Poczekaj ty, sraluchu młody!<br>Już ja ci w Pcimiu zrobię przody,<br>obśmieje każda cię kobita:<br>Patrzcie, Deptała, dupa zbita!<br><br>Stoi w szeregu biedny Władek,<br>czując, że już go szczypie zadek.<br>Widać, że wuja straszne bluzgi<br>po twarzy sieką go jak